
W trakcie konferencji prasowej w ramach nieformalnej Rady Ministrów Rolnictwa UE w Warszawie komisarz Hansen i minister Siekierski odnieśli się również do zawirowań na rynkach nawozów mineralnych, jakie mają miejsce w ostatnich dniach. Wzrost cen energii na skutek wybuchu wojny na Bliskim Wschodzie doprowadził do skoku cen nawozów.
Minister Siekierski przestrzegał, że zamknięcie rynku i wprowadzenie ceł na nawozy ma konsekwencje dla krajowych producentów nawozów i nie można doprowadzić do upadku krajowych producentów.
Z kolei komisarz Hansen przypomniał, że w przeszłości podejmowano w Unii decyzje opierające się wyłącznie na cenie, a niekoniecznie uwzględniające kwestie bezpieczeństwa. – Cła mogą mieć wpływ na sytuację na rynku, ale mamy zakłady produkujące nawozy w UE, które straciły konkurencyjność i mogą ją odzyskać dzięki nowym zachętom – przekonywał Hansen.
Nawozy do UE z USA
Komisarz twierdzi, że KE będzie monitorować rynek i ceny nawozów oraz na bieżąco reagować na rozwój sytuacji. Import nawozów do UE nie musi pochodzić wyłącznie z Białorusi czy Rosji.
Hansen wyraził przekonanie, że jednym z rozwiązań mógłby być import nawozów ze Stanów Zjednoczonych, co mogłoby przyczynić się do deeskalacji napięcia handlowego w relacjach transatlantyckich. A jednocześnie poprawiłoby sytuację na rynku nawozów dla rolników w Unii Europejskiej.
Hansen przekonywał też do lepszego wykorzystania nawozów naturalnych na polach oraz poprawy efektywności ich stosowania. Bardziej efektywne wykorzystanie nawozów na polach i ograniczenie strat również może złagodzić sytuację na rynku nawozów w Unii Europejskiej.